Zmęczona po całym dniu ciężkiej pracy siedziałam na ciemnej kanapie w salonie, w którym dzięki znajomościom mojej współlokatorki a zarazem najlepszej przyjaciółki, wszystko idealnie tworzyło całość. Od zawsze moim skrytym marzeniem było mieć mieszkanie, które jest praktyczne oraz, w którym każda znajdująca się w nim rzecz pasowała do reszty. Nasz dom nie był przesadnie duży, ale widok rozciągający się na Florydę zapierał dech w piersiach. Można pomyśleć, że za rachunki płacimy majątek, ale nie było tragicznie. W przeciwnym razie znalazłybyśmy sobie coś innego. Jednak Tampa była miejscem, w którym było nam bardzo dobrze i nie miałyśmy na razie zamiaru zmieniać miejsca zamieszkania.
Fran, moja przyjaciółka, z którą znam się już przeszło 7 lat jeszcze nie wróciła albo z pokazu mody, albo z sesji zdjęciowej, albo z randki z kolejnym przypadkowo poznanym chłopakiem. Już nie wnikałam w to gdzie i z kim wychodzi. Przestałam o to pytać bo i tak w połowie opowieści tracę wątek. Niech chodzi gdzie chce, nie będę jej kontrolować.
Z kubkiem lekko już chłodnej kawy swobodnie wyciągnęłam nogi przed siebie kładąc je na szarym stoliku. Z ogromną niechęcią odpaliłam laptopa i bezmyślnie, rozpaczając nad tym ile mam jeszcze do zrobienia oglądałam owoce mojej dzisiejszej pracy. Nie zatrzymałam się na żadnym zdjęciu na dłużej niż na sekundę. W bardzo szybkim tempie obejrzałam całą galerię.
Wzięłam kolejny łyk kawy po czym położyłam głowę na oparciu łóżka i głośnio westchnęłam. Lubiłam swoją pracę. Już pod koniec podstawówki każdy mówił mi, że mam talent do robienia zdjęć, że jestem do tego stworzona. Z czasem polubiłam to na tyle, że postanowiłam hobby połączyć z pracą i właśnie w taki sposób odkryłam plany na przyszłość. Jestem zadowolona z wyboru, ale czasami mam dość. Niespodziewane wyjazdy, szybki tryb życia i samolubne współpracownice potrafią dać nieźle w kość. Każda praca posiada plusy, ale również i minusy.
Zabrałam się za obróbkę pierwszego zdjęcia, na którym prezentowała się zgrabna blondynka a w jej tle fale błękitnego oceanu z beztroską uderzały o brzeg. Usłyszałam nieudolny dźwięk otwierania drzwi. Fran była jedyną osobą, która miała klucze do mieszkania, ale gdyby miało je nawet 15 osób i tak zawsze poznałabym kiedy to ona. Nigdy nie wie, w którą stronę kręcić kluczem. Czasami zamiast otworzyć to zamknie dolny zamek nawet jeśli jestem w domu i ta czynność jest zupełnie niepotrzebna. Niejedna osoba pomyślałaby, że zwyczajnie chce się włamać bo nie widziałam, żeby udało jej się otworzyć drzwi szybciej niż w przeciągu 2 - 3 minut.
- Czy ty w końcu nauczysz się otwierać te drzwi? - podparłam głowę lewą ręką spoglądając na nią pytająco.
- Dobra, daj mi spokój. - Fran rzuciła torbę i klucze na komodę stojącą nieopodal wejścia i pospiesznie zdjęła czarne trampki. Była drobną brunetką, kroczącą przez życie zawsze z wielkim uśmiechem na twarzy, pewną siebie osobą. Ciemnooka kobieta bez wątpienia miała powodzenie u facetów. Ma ogromne poczucie humoru i w pełni korzysta z życia.
Z telefonem w ręku, bez którego nigdy nie ruszy się z domu, szczęśliwa usiadała po turecku na łóżku obok mnie. Aktorsko odrzuciła włosy i czekała aż zapytam o cokolwiek. Patrzyłam na nią chwilę z politowaniem.
- Stało się coś? - jej uśmiech zrobił się jeszcze większy a w jej oczach pojawiły się iskierki szczęścia.
- Mam dwie wiadomości - oznajmiła w międzyczasie odpisując na wiadomość, które dostaje praktycznie cały czas.
- Mów - zamknęłam laptopa, odłożyłam go na stolik i usiadłam na przeciwko niej spodziewając się wiadomości o ciąży, utracie pracy lub o czymkolwiek innym, ale tego co mi powiedziała zupełnie się nie spodziewałam. Myślałam, że po tylu latach bardziej się znamy i nigdy nie kazałaby mi robić czegoś takiego.
• • • • •
Witam ponownie. Tak jak obiecałam zaczynam pisanie nowego opowiadanie. Powiem szczerze, że już nie mogłam się doczekać kiedy zacznę bo pisanie bardzo mi się spodobało i zwyczajnie zaczęłam tęsknić.
Mam nadzieję, że ta historia przypadnie wam do gustu i pozostaniecie ze mną na dłużej. Zdradzę tylko, że będzie zupełnie inna od poprzedniej.
Czekam na opinię na temat prologu i może jakieś spekulacje na temat przyszłych wydarzeń. Zapraszam :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz